4 powody, dlaczego nie warto sięgać po energetyki przed treningiem

Kto choć raz nie wypił energetyka przed treningiem, niech pierwszy rzuci hantlą! Widok sportowca z kolorowym napojem w dłoni nie dziwi nikogo, ale powinien zaniepokoić. Napoje energetyczne, choć są dla wielu obietnicą lepszego samopoczucia i efektywności, to w nadmiarze mogą wpłynąć negatywnie na zdrowie, w tym na układ sercowo-naczyniowy i nerwowy oraz - paradoksalnie - prowadzić do spadku wydajności i wyników treningowych. Co więcej, wpływ energetyków na wyniki sportowe jest bardzo indywidualny.

Co skrywa w sobie popularny energetyk?

Warto przyjrzeć się temu, co kryje w sobie butelka energetyka. Napoje tego typu to w większości oparte na wodzie gazowanej roztwory z dodatkiem kofeiny, cukru i witamin. Ich sporadyczne spożywanie nie stanowi złego nawyku, ale w nadmiarze mogą powodować przykre konsekwencje.

W energetykach znajdziesz:

  • cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy - nadmierne spożycie cukru może prowadzić do nadwagi, cukrzycy typu 2 i innych chorób, powoduje on także większy apetyty (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ);
  • tauryna - aminokwas, który przyspiesza proces regeneracji mięśni oraz wzrost syntezy białek. Działa jako przeciwutleniacz, ale w nadmiarze może prowadzić do wzmożonej pobudliwości i zwiększonego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych;
  • kofeina - pobudza, zwiększa czujność i koncentrację, a zmniejsza odczuwanie bólu i dyskomfortu. Przy nadmiernym spożyciu może powodować bezsenność, niepokój, drżenie mięśni, bóle głowy oraz problemy z trawieniem.
  • wyciąg z guarany - działa stymulująco na ośrodki poznawcze, poprawia wyniki sportowe i ma działanie zbliżone do kofeiny.
  • witaminy z grupy B (B3, B5, B6, B12) - w umiarkowanych ilościach są korzystne dla zdrowia, dlatego „O tę grupę witamin powinien zadbać każdy sportowiec”, jednakże ich nadmiar może prowadzić do skutków ubocznych, takich jak: nudności, wymioty, biegunka i problemy z wątrobą;
  • sztuczne aromaty i barwniki - mogą powodować reakcje alergiczne, np. dolegliwości żołądkowe oraz nasilać niepokój.

Co się dzieje, gdy pijemy napoje energetyczne bezpośrednio przed treningiem?

W ciągu 10 minut, czyli po kilku łykach buzującego napoju, następuje wchłanianie cukrów. Po upływie ok. 45 minut poczujesz zastrzyk energii: przyspiesza tętno, rośnie ciśnienie krwi. To kofeina zaczyna stopniowo wchłaniać się i napędzać do działania, by po ok. 90 minutach zaczął dopadać Cię tzw. „zjazd”, czyli spadek energii. Przyczyną tego samopoczucia jest spadek poziomu cukru we krwi, ale Ty wciąż odczuwasz działanie kofeiny, która nie pozwoli na odpoczynek. Czujesz rozdrażnienie, niepokój, wewnętrzną walkę: działać dalej na wysokich obrotach czy odpocząć?

Po ok. 4-5 godzinach dawka kofeiny jest o połowę niższa, nie czujesz się na siłach, by podjąć się kolejnej aktywności. Czasem to moment, w którym sięga się po kawę lub kolejny energetyk… Tak wypracowuje się tolerancja na kofeinę do tego stopnia, że jedna/dwie filiżanki kawy dziennie to za mało, by „wrócić do żywych”. Zazwyczaj po 11 godzinach od spożycia energetyka organizm usuwa kofeinę z organizmu. Trochę to trwa, prawda? I nie pozostaje bez skutków dla organizmu…

Jeśli spożywasz taki napój bezpośrednio przed treningiem, możesz „liczyć” na dodatkowe skutki uboczne.