Sposoby na zakwasy – jak radzić sobie z bólem po treningu i jak mu zapobiegać?

Zakwasy są uniwersalnym doświadczeniem praktycznie każdej trenującej osoby. Niezależnie od wieku, płci czy stażu treningowego każdy doświadczył w swoim życiu tego zjawiska.

Agata Brama

Bolesność mięśniowa może wystąpić nie tylko po wykonanym treningu, ale także po intensywnej wycieczce górskiej, jeździe na nartach czy przejażdżce konnej. Można zatem powiedzieć, że zakwasy towarzyszą praktycznie każdej aktywności fizycznej. Wiele aktywnych osób szuka sposób na zapobieganie zakwasom lub szybkie pozbycie się ich, jeśli wystąpią. Zobacz, czym tak naprawdę są zakwasy i poznaj sprawdzone sposoby na ich zniwelowanie.

Zakwasy a powysiłkowa bolesność mięśniowa

Wbrew powszechnej opinii, ból który odczuwamy po treningu… wcale nie jest zakwasami. Zakwasy pojawiają się w momencie wykonywania treningu i związane są z przemianami metabolicznymi zachodzącymi w pracujących mięśniach. W ich wyniku powstaje m.in. kwas mlekowy, który to „zakwasza” środowisko mięśni. W trakcie lub tuż po zakończeniu wysiłku odczuwamy to jako miejscowy ból i „pieczenie” w pracujących mięśniach.

Ból, który pojawia się dzień lub dwa dni po wysiłku nie jest powiązany z obecnością kwasu mlekowego. Kwas ten jest szybko i efektywnie wydalany z mięśni po zakończeniu wysiłku, a pH środowiska sprawnie wraca do równowagi. W związku z tym termin „zakwasy” określający powysiłkową bolesność ciała jest dosyć nietrafiony.

Dyskomfort, który odczuwamy z opóźnieniem to tak naprawdę DOMS, z angielskiego delayed onset muscle soreness, czyli miejscowa, opóźniona bolesność mięśni. Jest ona skutkiem zupełnie innego mechanizmu, niż tego odpowiadającego za powstawanie zakwasów.

Skąd się biorą DOMS, czyli powtórka z fizjologii sportu

Nasze mięśnie szkieletowe zbudowane są z włókien. To właśnie praca tych włókien odpowiada za funkcjonalność mięśni i naszą zdolność m.in. do zginania kończyn lub podnoszenia przedmiotów. W każdym ruchu, jaki wykonujemy, włókna mięśniowe wykonują pracę.

Niezależnie od dyscypliny sportowej, celem treningu jest wzmacnianie siły i/lub wytrzymałości mięśni. Odpowiedzią na pytanie o mechanizm powstawania DOMSów jest tak naprawdę właściwość adaptacyjna pracujących włókien mięśniowych do bieżących warunków. Żeby trening był efektywny, bodziec w postaci jednostki treningowej musi być wystarczająco silny.

Tylko w takim wypadku nasze włókna mięśniowe mogą ulec rozpadowi, a następnie odbudować się z nadwyżką w celu przygotowania na przyszłość do kolejnego, silnego bodźca. Rozpad, a następnie nadbudowa włókien mięśniowych gwarantują progres treningowy – to dzięki tym mechanizmom możemy wykonywać coraz cięższe jednostki treningowe, podnosić większe ciężary czy osiągać lepsze czasy na danym dystansie.

Gdzie w tym wszystkim pojawiają się DOMSy? Są one skutkiem rozerwania włókien mięśniowych w trakcie aktywności fizycznej. Rozerwana i reperująca się tkanka generuje stan zapalny w skali mikro, który odczuwamy jako ból występujący już kilkanaście godzin po treningu.