Bolą Cię plecy? Sprawdź, jak NIE ćwiczyć!

Badania i praktyka pokazują jednak, że nadmierna troska o tzw. „poprawną postawę”, unikanie ruchów takich jak skłon czy skręt oraz wzmacnianie core bardzo często nie przynoszą oczekiwanych efektów!

Iwona Piątkowska

 „Panie doktorze, nie mogę się schylać, bolą mnie plecy.”

 „To się proszę nie schylać.”

Brzmi jak kiepski żart, prawda? Ale gdybyśmy w odpowiedzi usłyszeli, że mamy siedzieć prosto, nie garbić się, wciągnąć pępek i wzmocnić core, potraktowalibyśmy to całkiem poważnie.

Badania i praktyka pokazują jednak, że nadmierna troska o tzw. „poprawną postawę”, unikanie ruchów takich jak skłon czy skręt oraz wzmacnianie core bardzo często nie przynoszą oczekiwanych efektów!

Sprawdź, jak możesz sobie naprawdę pomóc, gdy bolą Cię plecy.

Nie chodź z wiecznie wciągniętym pępkiem!

Przepona często zaznaczana na grafikach anatomicznych cienką kreską to w rzeczywistości potężny mięsień, który jest głównym mięśniem oddechowym naturalnie stabilizującym kręgosłup i wpływającym na równowagę ciała. Sprawdź, jak oddychać prawidłowo!

  1. Ułóż ręce na bokach ciała przy dolnych żebrach i przeanalizuj swój spokojny oddech (kciuk skieruj do tyłu w stronę pleców, pozostałe palce do przodu w stronę pępka). Oddech powinien powodować trójwymiarowy ruch.
  2. Podczas wdechu Twoje ręce powinny czuć delikatne rozpychanie: na boki i do tyłu przez rozszerzające się dolne żebra oraz do przodu przez rozluźniający się, lekko uwypuklający brzuch.
  3. Wydech to z kolei faza, w której pod rękami „robi się luźniej” i masz czas na bardzo delikatne zbliżenie pępka w kierunku kręgosłupa. Oddech jest wzorcem ruchowym, więc nieustanny ruch jest w niego wpisany – nie blokuj go wciąż utrzymując wciągnięty pępek!

Pamiętaj: im intensywniej ćwiczysz, tym „mocniej” oddychasz. Dlatego negatywne – również dla kręgosłupa – skutki niepoprawnego oddechu są większe podczas każdego wysiłku.

Zrezygnuj z krzesła obrotowego

Jeśli bolą Cię plecy, wprowadź do swojego dnia więcej ruchu – nie ćwiczeń, a ruchu tj. jak najczęstszych zmian ułożenia ciała.

Masz obrotowe krzesło na kółkach? Pozbądź się go! Pomyśl: za każdym razem, gdy wykorzystujesz funkcję krzesła (przesunięcie po podłodze, obrót), pozbawiasz swe ciało możliwości ruchu – biernie przemieszczasz się w przestrzeni, zamiast używać do tego własnych stawów, mięśni, tkanek.

Nieużywane struktury robią się sztywne, tracą elastyczność i przestają współpracować (‘use it or lose it’). W takiej sytuacji nie pomożesz sobie ćwiczeniami  typu „brzuszki” (które wymagają ruchomości kręgosłupa), czy „deska” (która Cię jeszcze bardziej usztywni).

Zapomnij (na jakiś czas) o desce

Idąc na trening (czyli jedną godzinę wciśniętą między kilkanaście pozostałych spędzonych w dużej mierze w bezruchu) nie wybieraj ćwiczeń, które będą powielały i potęgowały napięcia oraz utrudniały oddech. „Deska”, choć pięknie prezentuje się na zdjęciach w mediach społecznościowych, to jakby nieruchoma pozycja stojąca przesunięta względem grawitacji tak, aby nas jeszcze bardziej napiąć.

Jeśli masz jakikolwiek problem z luźnym skłonem np. w celu zawiązania sznurówek, zapomnij (na jakiś czas) o desce. Wypróbuj zajęcia typu body and mind  kryjące się pod nazwami takimi jak: harmony, joga flow, mobility czy zdrowy kręgosłup. Zawsze sprawdzi się też spacer i taniec.

Wybierz to, co daje Ci luz i przywraca tkankom należytą funkcję. Oddychaj i zaufaj swojemu ciału – to najdoskonalsza maszyna we wszechświecie.